Kim jesteśmy?

Jesteśmy małą grupą przyjaciół – ludzi, którym zależy na naszym świecie. To takie proste 🙂

Nie jesteśmy związani ani związani z nikim ani niczym. To oryginalny pomysł inspirowany wyłącznie palącymi potrzebami naszych czasów. W dzisiejszych mediach słyszymy niedopuszczalnie niski stosunek sygnału do szumu. Widzimy fałszywe wiadomości o nadziei i postępie ze wszystkich stron, podczas gdy okrzyki potępiające tyranię wypełniają ulice większości głównych miast zachodnich. Protestujący maszerują w tle bijących w bębny dziennikarstwa wojennego, które z dnia na dzień stają się coraz głośniejsze. Czas jest ograniczony z jednej strony osobistymi obowiązkami naszego codziennego życia, a z drugiej strony ograniczona wolność słowa od cenzury mediów zakłócającej naszą komunikację online, naszą jedyną motywacją jest stać się zmianą, którą pragniemy ujrzeć na świecie poprzez nawiązanie realnego kontaktu z prawdziwymi ludźmi i stymulowanie bardziej lokalnej i subiektywnej dyskusji.

Nasza rola w tym projekcie, wzmocniona waszym wsparciem, polega na tym, aby fizycznie udać się do tych miast, spędzić dzień w każdym z nich rozmawiając z prawdziwymi mieszkańcami o tym, co jest dla nich naprawdę ważne, nagrywać te dyskusje i kompilować je w naprawdę normalne.

Zapraszamy do przyłączenia się do nas i wspierania nas.

Co wiemy?

Wygląda na to, że światowe media są zdominowane przez informacje pochodzące głównie z Waszyngtonu, Brukseli i Londynu, reprezentowane przez mały kartel z około 10 do 20 wzajemnie akredytujących się serwisów informacyjnych. Chociaż te placówki są, technicznie rzecz biorąc, nie tylko niezależnymi, ale także notowanymi na giełdzie korporacjami, są one jednak obsługiwane przez nieco mniejszą garstkę rządów pieszczotliwie nazywanych „Zbiorowym Zachodem”. A ich publiczność z kolei otrzymała od Zachodu swój własny, czuły przezwisko… „Globalne Południe”. Niech to zapadnie.

Odświeżająco, poza „naszą Europą” miliardy innych ludzi na innych kontynentach poświęcają mniej uwagi naszej cenionej „globalnej” branży informacyjnej niż my, nawet mniej niż sobie wyobrażamy. Logicznie rzecz biorąc, oznacza to, że żyjemy w czymś w rodzaju organicznej komory echa, która systematycznie rozrasta się wokół nas jako logiczny wynik naturalnych i rozsądnych wymagań samej skali naszego nowoczesnego europejskiego społeczeństwa. Aby to wyjaśnić, nie są potrzebne żadne teorie spiskowe. Nasz przemysł informacyjny komory echa jest nieuniknionym rezultatem rozwijającego się procesu wplatania odrębnych tożsamości narodowych zarówno w UE, przez wybory, jak i w NATO, jako warunek członkostwa w UE. Domowa noosfera ad hoc, która definiuje nasze uzwiązkowione rozumienie, jest nieuniknionym rezultatem integracji na dużą skalę szerokiego spektrum różnorodności, które od wieków określało Europę. Stało się to koniecznym przejawem i przesądzonym wnioskiem, gdy narody naszego kontynentu postanowiły skonsolidować 500 milionów Europejczyków – pomimo przytłaczającej różnorodności ich kulturowych, ekonomicznych, religijnych i politycznych różnic – w rodzinę narodów, UE.

Co wie UE? To jest pytanie, które chcemy zadać.

Jak możesz pomóc?

Najlepszym sposobem pomocy jest udostępnienie tego projektu innym. Użyj linków społecznościowych, aby szybko powiadomić swoją społeczność o CentralSouth Docuventure, a jeśli zamierzasz być w jednym z miast na naszej trasie, skontaktuj się z nami, aby umówić się na spotkanie, abyśmy mogli włączyć Cię do filmu.

Dodatkowo prosimy o darowizny, ponieważ potrzebujemy niewielkiego budżetu na pokrycie kosztów podróży i produkcji oraz na edycję przez kilka następnych miesięcy materiału, który będziemy zbierać z Wycieczka. Możesz nas wesprzeć za cenę kawy. Finansujemy ten projekt na buymeacoffee.

W przypadku czegokolwiek innego nie wahaj się wysłać do nas e-maila na adres centralsouthdoc@gmail.com